
Zdaniem ekspertów ekonomicznych rok 2014 będzie biorąc lepszy dla gospodarki niż jego poprzednik. Jednak nie dla euro. Dla wspólnej europejskiej waluty najbliższe 12 miesięcy może być dość trudne.
Euro już pod koniec roku znalazło się w kryzysie, ale udało mu się go przetrwać. Ekonomiści uważają jednak, że samo przetrwanie to za mało i trzeba podjąć poważniejsze kroki, aby ta waluta utrzymywała się na dobrym poziomie. Do jej złej kondycji przyczyniła się głównie zła sytuacja na europejskim rynku gospodarczym. Mówi się coraz głośniej o zażegnaniu kryzysu, ale jednak cały czas jest on obecny i wciąż odczuwalny na większości Starego Kontynentu. Euro wciąż musi się borykać z problemem zbyt niskiej inflacji i słabego popytu, zwłaszcza na południu Europy. Przez to firmy nie mogą zarabiać, bo aby przyciągnąć klientów, zmuszane są obniżać ceny, a nie je podnosić. Wielu specjalistów przepowiada konkretną interwencję gospodarczą Europejskiego Banku Centralnego. Instytucja ta rozważa obniżenie stopy depozytowej, a także pewien wariant pożyczek dla sektora bankowego. Miałyby być one uwarunkowane tym, że zostaną wykorzystane na rozwój akcji kredytowej.
Jednocześnie eksperci twierdzą, że wkroczenie do akcji EBC może być niekorzystne dla wspólnej waluty. Może na to wskazać przyszła decyzja Banku o obniżeniu stopy depozytowej, która ich zdaniem ma być najczarniejszym scenariuszem dla euro. Ich zdaniem skutkiem interwencji EBC w kwestie gospodarcze Europy może być osłabieniem europejskiej waluty w stosunku do dolara czy jena.
Jeśli chodzi z kolei o złotówkę, euro może w stosunku do niej… zyskać. Bardzo nieznacznie jednak, jak twierdzą eksperci. Nie będzie to też miało wpływu na większe wahania naszej waluty w stosunku do innych.