
Możemy doczekać się pierwszej waluty lokalnej w Polsce. Dotąd nieznany u nas pomysł ma szansę zaistnieć dzięki inicjatywie „DOBRY – Polska Waluta Lokalna”.
Waluta lokalna to środek płatniczy, który nie jest wspierany przez państwo. Przez to najczęściej respektowany jest tylko na określonym terytorium. Może przyjmować formę jednostki programu lojalnościowego lub funkcjonować jako środek płatności.
Dobry ma, mimo pewnych podobieństw, zupełnie inną rolę od bitcoina. Przede wszystkim bitmonety są globalnym środkiem płatności, którego kurs się zmienia i podlega bardzo mocnym wahaniom. Waluta lokalna, która miałaby funkcjonować w granicach Polski, działa według innego mechanizmu. Kursy waluti zmiany ich notowań nie dotyczą dobrego. Wzorem innych walut lokalnych, polski projekt ma sztywno ustawiony kurs względem złotego w stosunku jeden do jednego. Inaczej, niż w przypadku walut internetowych, waluta lokalna znad Wisły nie ma być alternatywą dla złotówki, a funkcjonować obok niej. Dobry nie może być sprzedawany, a zabezpieczenie przed jego kradzieżą stanowi samą istotę tej waluty – ewentualny oszust nie może wyjść z obiegu dobrego, stąd zawsze odtworzyć można drogę, którą przebędzie skradziona jednostka.
Lokalna waluta ma wspierać lokalnych przedsiębiorców. Twórcy dobrego przywołują przykład piekarza, który sprzedaje chleb wykorzystując właśnie lokalną walutę. Następnie za otrzymane środki kupuje od młynarza mąkę. Dobry ma obsługiwać lokalną gospodarkę, unikając giełd, wahań i innych czynników gospodarki, które propagatorzy projektu nazywają „spekulacyjnymi”.
Celem lokalnej waluty jest umacnianie i uodpornienie na różnego rodzaju wstrząsy regionalnej gospodarki. Małe i średnie przedsiębiorstwa, dzięki używaniu dobrego mają szansę na zwiększenie zysków, a klienci – na zwiększenie siły nabywczej. Przykłady z całego świata (bristolski funt, szwajcarski Wir, czy funkcjonujący w kilku krajach świata Res) dowodzą, że lokalna waluta może spełnić dane obietnice. Jak będzie z dobrym? Projekt jest jeszcze na zbyt wczesnym etapie, by wróżyć mu sukces, ale obietnica podreperowania globalnej gospodarki zasługuje na wsparcie.