Euro w Polsce za 20 miesięcy?

ceny walut

Ministerstwo Finansów ogłosiło, że z końcem 2015 roku spełnimy kryteria warunkujące wstąpienie do unii walutowej. Wtedy właśnie deficyt budżetowy ma osiągnąć wymagany przez tzw. kryteria konwergencji poziom 3% PKB.

Wymogi Unii Europejskie są częścią dorobku prawnego UE, tzw. acquis communautaire („dorobek wspólnotowy”), który jest zbiorem wszystkich praw, traktat, regulacji i umów międzynarodowych zawartych przez Unię. Wymieniają one 5 kryteriów konwergencji w Polsce. Wraz z przystąpieniem do wspólnoty 1. maja 2004 roku, Polska jest zobowiązana spełnić wszystkie i dołączyć do unii walutowej.

Jak dotąd osiągnęliśmy wymagane poziomy wskaźników inflacji, długu publicznego (który w Polsce wynosi 59.6% wobec wymaganych maksymalnie 60%) oraz średniej długoterminowej stopy procentowej w ubiegłym roku. Przez spełnienie kryterium deficytu budżetowego, który za 20 miesięcy ma z aktualnych ponad 4 procent spaść poniżej 3 procent, będziemy w stanie związać kurs złotego z kursem euro. Złotówka wówczas nie może oddalić się od kursu euro na więcej niż 15 procent. Tym samym Polska stałaby się częścią Mechanizmu Kursów Walutowych (ERM II). Krok ten jest tożsamy z gotowością państwa do dołączenia do unii walutowej.

Deficyt budżetowy, czyli teoretycznie ostatni z elementów umowy, dzielący nas od euro, ma zostać obniżony o ponad 1 procent w ciągu niecałych 20 miesięcy. Ma to nastąpić dzięki wzrostowi gospodarczemu, niezmienne płace w państwowej sferze budżetowej i demonizowanym zmianom w OFE. Oszczędności pozwolą deficytowi budżetowemu na zejście poniżej 3 punktów procentowych PKB.

Coraz rzadziej mówi się o ewentualnej gotowości Polski na przyjęcie europejskiego pieniądza, a coraz częściej o konieczności jego wprowadzenia. Ma to związek z niepokojami na Ukrainie. Część specjalistów traktuje je jako działania Rosji na rzecz odbudowania dawnego Związku Radzieckiego, w związku z czym Polska jak najszybciej powinna potwierdzić przynależność do „zachodniego świata” i przez wstąpienie do unii walutowej odseparować się od wschodu.

Eurosceptycy podkreślają, że od spełnienia warunków do wprowadzenia euro w Polsce do gotowości na zmianę waluty jeszcze długa druga. Do euroentuzjastów dołączają jednak ci, którzy uważają zagrożenie ze wschodu za realne i wskazują na teoretyczny brak wyboru. Kolejne analizy opinii publicznej, mimo wyraźnie euro-optymistycznego trendu, cały czas pokazują, że obywatele są w kwestii wspólnej waluty podzieleni. Ostatecznie jednak tej decyzji nie podejmie ani gospodarka, ani nawet obywatele, a politycy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *