
Już 15 stycznia minie rok, odkąd kurs franka zerwał się ze smyczy. Miliony tzw. frankowiczów w Polsce znalazły się w dramatycznej sytuacji. Kurs szwajcarskiej waluty z 3.5 zł wzrósł nawet do 4.5 zł.
W języku finansowym zerwanie się ze smyczy to uwolnienie kursu. Szwajcarski bank centralny zdecydował się zrezygnować z polityki kierowania kursem na bezpiecznym poziomie i postanowił doporowadzić, by to rynek naturalnie regulował jego cenę. Już w kilka godzin po ogłoszeniu decyzji jego notowania pobiły wszelkie rekordy i umocnił się wobec złotówki nawet o 1 zł.
Dramat frankowiczów
Uwolnienie kursu franka rozpoczęło dramat milionów Polaków, którzy zaciągnęli kredyt hipoteczny w szwajcarskiej walucie. Drastyczny skok jej notowań spowodował, że przeciętna rata kredytu mogła wzrosnąć nawet o 400-500 zł, co dla wielu gospodarstw domowych było pułapem niemal nie do udźwignięcia. W kraju rozpoczęła się dyskusja dotycząca ewentualnej pomocy osobom, które nie były w stanie poradzić sobie ze spłatą zadłużenia. Do dzisiaj jednak nie powstał żaden projekt, który mógłby pomóc zadłużonym w szwajcarskiej walucie.
Dzisiejsza sytuacja waluty
W ciągu minionego roku kurs franka przechodził wielkie wahania. Dziś kurs PLN/CHF to nieco ponad 4.0, a analizy walutowe nie dają mu szansy na obniżkę w najbliższym czasie. Według szacunków dopiero w dłuższej perspektywie (okolice wakacji) frank powinien wrócić do poziomu 3.8-3.9 zł.