Polska bez euro?

Nie ma końca dyskusja, czy Polska powinna wchodzić do strefy euro, czy może jednak nie. Sytuacja rynków, które nie pokusiły się na ten krok, potrafi do tego zniechęcić. Głosy o trzymaniu się polskiej złotówki dobiegają również zza zachodniej granicy.

Bernd Luck, szefujący partii Alternative für Deutschland, podczas konferencji prasowej opowiedział się przeciw wejściu Szwecji, Polski i państw nam bliskich do eurolandu. Zamiast tego proponował wprowadzenie sztywnego kursu złotówki, tak, jak przed przyjęciem euro w Austrii i Holandii. W ten sposób możliwe stanie się, by kurs euro względem złotówki ustalono w stosunku 1:1.

Niemiecki ekonomista wyznał ponadto, że strefa euro powinna obejmować mniej państw. Nie widzi w niej między innymi Grecji, Hiszpanii, Włoch, a także Francji. Podkreślił, że dzięki temu możliwa będzie wówczas obniżka cen miejscowych walut i walka z kryzysem. Przewodniczący Alternatywy dla Niemiec nie wykluczył też opuszczenia eurolandu przez Niemcy, jeśli w dalszym ciągu Berlin będzie musiał dopłacać do zniwelowania zadłużenia pozostałych państw. W tym przypadku widzi prawdopodobieństwo powrotu do niemieckiej marki.

Traktat ateński, w sprawie którego w 2003 roku przeprowadzono w Polsce referendum, zbobowiązuje nas do wprowadzenia euro. Dzięki zwolnieniu nas z części zobowiązań wobec państw członkowskich, czyli derogacji, nie było konieczne zdefiniowanie momentu wejścia do strefy euro. Według najnowszych spekulacji nie nastąpi to wcześniej, niż za cztery lata. Euro zaś oscyluje dziś w granicach 4,20 złotego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *