Zmiany geopolityczne, zawsze powodują zmiany na rynkach finansowych i w zakresie międzynarodowych transakcji. Od czasu zakończenia I i II wojny światowej, większość tych ostatnich odbywała się w oparciu i amerykańską walutę. Jednak zmiana biegunowości świata, powoduje, że rośnie zapotrzebowanie na wymianę dolara, który jest coraz bardziej dysfunkcyjny na coś innego.
Powodem takiego stanu rzeczy jest coraz mniejsza stabilność amerykańskiej waluty. Dolar co rusz traci na wartości, a jego kurs jest odbudowywany z mozołem, sztucznie przez zabiegi FED i rządu. Jednak nie tylko to jest przyczyną, dla której dolar zaczyna być współcześnie postrzegany jako niestabilny, a nawet w niektórych przypadkach, jak zagrożenie. Kluczem jest tu przede wszystkim rosnąca pozycja Chin, jako mocarstwa finansowego i ich rola w światowym obrocie handlowym oraz na rynkach walutowych. Chiny wbrew prognozom nie dopuściły do przegrzania swojej gospodarki i nadal utrzymują stabilny wzrost. Jednocześnie rozluźnia się polityczny sojusz pomiędzy USA a Unią Europejską, a także Wielką Brytanią, który wcześniej stanowił solidną gwarancję na wsparcie ekonomiczne w przypadku kłopotów jednego z członków sojuszu. Wraz z rozluźnieniem relacji politycznych, idzie ekonomiczna wojna celna, która, choć nie rozgorzała jeszcze na dobre, już wzbudza duże zaniepokojenie inwestorów i rynków finansowych.
Spekulujący walutą, a także finansiści i podmioty odpowiadające choćby za transakcje internetowe czy walutowe. Nie podejmując nerwowych ruchów, które z pewnością negatywnie wpłynęłyby na kursy walut, czekają na decyzję wielkich tego świata ze wskazaniem na prezydenta USA. Trudno też jednoznacznie w tej chwili wskazać, która z walut mogłaby zastąpić dolara. Najpotężniejszy rywal, czyli euro, nie wydaję się tak „międzynarodową” walutą, aby móc pełnić podobną do dolara rolę, przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Franki, funty czy jeny, mimo swojej stabilności i przewidywalności nie liczą się w tym wyścigu. Dlatego najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada zerwanie z naczelną walutą i opanowanie rynków finansowych przez lokalne silne waluty krajowe lub międzynarodowe jak euro.