
Okres wakacyjny to czas wyjazdów, również tych zagranicznych. Czas najwyższy zatem rozprawić się z zagadnieniem o tyle częstym, co nie łatwym: skąd wziąć walutę i w jakiej formie ją przechowywać?
Pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy, to kantor. Oddać złotówki, kupić dolary, pieniądze w portfel i można jechać w podróż. Podobny scenariusz można rozpisać dla kupna waluty w banku. Argumenty „za” to pewna gotówka z rąk do rąk, którą zapłacimy wszędzie, w kantorach zdarza się, że możemy negocjować kursy, mamy wpływ na nominały. Są jednak dwa argumenty „przeciw”, za to bardzo mocne: XXI wiek i kantory internetowe.
Co do pierwszego sprzeciwu: gotówkę można zgubić, można zostać z niej okradzionym, można w zasadzie popełnić mnóstwo rzeczy, które skutecznie odłączą nas od naszych środków. Triumfy natomiast święci pieniądz elektroniczny, do którego możemy mieć dostęp za pomocą karty, sprzed komputera czy używając tabletu lub smartfona. Jeśli chcemy mieć gotówkę – możemy ją podjąć z bankomatu. Jeśli chcemy płacić kartą – używamy jej. Możemy też wykonywać przelewy, słowem: cieszyć się nowoczesnymi finansami. Stąd myśli nasze idą w kierunku banku i konta walutowego, do którego ta instytucja wydaje kartę. Wiąże się jednak to z koniecznością zakupu waluty w danym banku. Nie możemy poszukać ciekawszych kursów, czy konkurencyjnej oferty. Wątpliwości może też wzbudzić zakładanie konta na użytek jednorazowego wyjazdu.
Ostatnio w Polsce przeżywamy boom na kantory internetowe. Oferują one ceny walut dużo niższe od tych w bankach i tradycyjnych kantorach. Jeśli mamy konto walutowe w docelowym pieniądzu, możemy kupić walutę i przesłać je na rachunek banku. Na rynku serwisów wymiany walut online można też znaleźć ofertę przedpłaconych kart walutowych. Pasują one profilem do okolicznościowego użytku – kupujemy walutę wtedy, kiedy ją potrzebujemy, zasilamy kartę, płacimy, a następnie wracamy i odkładamy kartę do szuflady. Trzeba jednak pamiętać, że wiąże się to ze zdaniem się na jeden kantor i jednego operatora kart. Karty walutowe sprzedawane są też przez niektóre banki, ale wracamy w tym przypadku do punktu wyjścia i kupowaniu waluty w banku.
Oczywiście kluczową rolę grają tu osobiste preferencje i miejsce, do którego się wybieramy. Czasami po prostu sensowniej jest wziąć gotówkę, jeśli wybieramy się do małej włoskiej wioski. Zawsze natomiast warto wziąć pewną ilość gotówki, na tzw. „wszelki wypadek”. Uniwersalnego rozwiązania zatem nie ma, stąd ostateczną decyzję każdy musi podjąć indywidualnie.