
Niekiedy można spotkać żart, że euro nie do końca zasługuje na miano ‚wspólnej waluty’. Wizerunek pieniądza nie jest bowiem wspólny dla wszystkich krajów, zależy od państwa, który emituje banknot lub monetę. Te w Hiszpanii doczekały się odświeżenia wizerunku. Na rewersie monet z Półwyspu Iberyjskiego pojawił się wizerunek króla Filipa VI.
Zmiany dotkną monet o nominałach 1 i 2 euro. W obiegu debiutują one dzisiaj – na awersach bilonu króla Juana Carlosa I, który abdykował w połowie ubiegłego roku, zastąpi jego syn, 47-letni Filip VI. Co ciekawe, nie jest to debiut Filipa w tej ‚roli’ – parędziesiąt lat temu jego podobizna została umieszczona na banknocie o nominale 10 000 peset (podczas wprowadzenia euro w Hiszpanii przyjęto kurs wymiany €1 = 100 peset, zatem banknot opiewał na 100 euro).
Naturalnie monety z podobizną byłego króla zachowują ważność i są legalnym środkiem płatniczym we wszystkich krajach strefy euro. Nowy bilon wprowadzono do obiegu dziś, nowe egzemplarze będą bite w ilości 4 milionów monet rocznie. Zdziwienie może budzić fakt, że hiszpańskie euro doczekał się odnowienia wizerunku dopiero 8 miesięcy po zmianie władcy, znawcy wskazują jednak na to, jak niespodziewaną była abdykacja Juana Carlosa i to owo zaskoczenie miało być powodem pewnej opieszałości we wprowadzeniu nowego pieniądza.